Zdjęcie - Katalog firm i instytucjiKraśnicki katalog firm i instytucji

Wyniki konkursu literackiego "Moja Opowieść Wigilijna"

21.12.2021 Print
Przyszła pora na wyniki konkursu literackiego "Moja Opowieść Wigilijna"! 

W kategorii wiersz miejsce I zdobyła Emilia Madej, natomiast miejsce II Emilia Mech.
W kategorii proza zwycięzcą na szczycie podium jest Julia Skórska, zaś II miejsce zajmuje Wiktoria Skóra.
Serdecznie gratulujemy!

O terminie odbioru nagród zwycięzcy zostaną poinformowani telefonicznie.

Poniżej przedstawiamy nagrodzone prace:

Emilia Madej
Świąteczny czas
Nastał miesiąc grudzień,
śnieżek z nieba pruszy.
Mróz szczypie w noski i uszy!
Dni są krótkie, długie noce,
trzeba wyciągnąć z szafy koce.
 
W grudniu adwent się zaczyna,
rankiem rorat wybija godzina.
Z lampionami idziemy o zmroku,
mimo iż senność panuje wokół.
Codziennie okienko kalendarza adwentowego otwieramy
Słodycze z niego zjadamy.
 
Już Święty Mikołaj prezenty roznosi,
dorosłym i dzieciom radość przynosi.
Nastał radosny czas wzajemnego obdarowywania,
drugiemu człowiekowi w ''Szlachetnej Paczce'' pomagania.
 
W domu już choinka pięknie ubrana,
cieszy nas widokiem od samego rana.
Na niej bombki,łańcuchy i świeczki jaśnieją,
zawieszone na drzewku aniołki się śmieją.
Pod choinką prezentów bez liku,
schowanych w wielkim koszyku.
 
W domu gwar i rwetes panuje,
każdy swoje obowiązki z zapałem wykonuje.
Mama po kuchni się krząta,
gotuje, piecze ciasta i sprząta.
Tata trzepie dywany i przystraja dom świątecznie,
ozdabia go łańcuchami i gałązkami , aby było pięknie i bajecznie.
 
Razem z bratem pieczemy pierniki,
wycinamy z ciasta wzorki i różne ludziki.
Następnie pięknie je dekorujemy,
w czasie świąt je później zjemy.
 
Gdy w wigilijną noc pierwsza gwiazdka błyśnie,
spotkamy się wszyscy przy stole uroczyście.
Łamiemy się opłatkiem, składamy życzenia,
zdrowia, szczęścia i marzeń spełnienia.
 
Na stole wiele pyszności się znajduje,
swoim zapachem i smakiem domowników czaruje.
Jest tam barszcz czerwony z uszkami wspaniały,
w smaku wybornie doskonały.
Ryba na stole wigilijnym gości ,
oraz wiele innych pyszności.
 
W ten świąteczny czas, świat jest piękny, kolorowy,
słychać kolędy, rozlegają się bicia dzwony.
Jezus się narodził, głoszą całemu światu,
ogłaszają dobrą nowinę siostrze i bratu.
 
W ten magiczny czas panuje radość i zgoda,
ludzie sobie przebaczają i wspólnie te chwile spędzają.
Korzystając z okazji życzę wszystkim wesołych, rodzinnych świąt,
niech pachnie świętami każdy kąt.
 
 
Emilia Mech
Opowieść Wigilijna
,,Magiczna Gwiazda''

 
Tak to się zaczyna, był to wtedy grudzień, samiutka wigilia, szłam wtedy po grudzie.
 
Mróz mi szczypał w uszy, śniegiem też prószyło, chcąc zdobyć choinkę do lasu spieszyłam.
 
Gdy mnie las przywitał, słońce się schowało, trochę było strasznie, szłam wtedy pomału.
 
Gdy wreszcie choinkę piękną zobaczyłam, chcąc zdobyć drzewko-z drogi swej zboczyłam.                  
 
Choinkę już miałam piękną jak z żurnala ,wtedy patrzę sobie droga zasypana.
 
Co mam teraz  począć, i  kto mi pomoże, modlę się do Ciebie, wtedy Dobry Boże.
 
Wypłakuję oczy ,i ratunku szukam, coraz zimniej w nogi, bucikami stukam.
 
Nagle piękna gwiazda na niebie rozbłysła ,to śmiech wszystkich dzieci, dobrze słyszę z bliska.
 
Coś mnie do niej ciągnie, każe iść w jej stronę, idę patrzę, a strony znajome.
 
Powiem teraz wszystkim, co nie dowierzają, że się Wigilijne marzenia spełniają.
 
WESOŁYCH ŚWIĄT.
 

Julia Skórska
„Dziadziuś”

         Spadł pierwszy śnieg. Biały puch pokrył dachy domów, drzewa, pola, i ulice... Wszystko wyglądało cudownie - jak w bajce.
         Mała, ośmioletnia dziewczynka o imieniu Julia, nagle upadła. Z daleka usłyszała głośny śmiech młodszego brata, który właśnie rzucił w nią śnieżką. Dziewczynce zakręciło się w głowie i znalazła się w zaspie. Na szczęście, niemal natychmiast ciepła, silna dłoń dziadzia przybyła na ratunek i wyciągnęła Julkę ze śnieżnej pułapki.
Dobrze wiedziała, że na tą dłoń zawsze może liczyć.
         Julia uśmiechnęła się, wzięła braciszka za rękę i już po chwili znaleźli się przed górką śniegu, którą na podwórku usypał dla nich dziadziuś. Zaczęła się wspaniała zabawa. Po godzinie przemoczone, ale szczęśliwe dzieci wracały do domu, jednak przedtem wstąpiły do warsztatu dziadzia.
         Tymczasem dziadziuś, w swojej pracowni tworzył kolejne dzieło...
Zawsze miał wspaniałe pomysły. Wnuki uwielbiały mu towarzyszyć w pracy.
Julia jak zwykle zadawała dużo pytań, młodszy brat zaś dumnie podawał potrzebne przedmioty: śrubki, młotek, gwoździe czy małe deseczki.
         Tym razem dziecięcym oczom ukazała się szopka. Najprawdziwsza szopka!
W całości wykonana z drewna, wypełniona szczelnie pachnącym siankiem.
W środku znalazło się miejsce dla Jezuska, Maryi i Józefa.
Była również postać pastuszka i figurki maleńkich owieczek. Na samym czubku szopki dziadzio umieścił małe światełko, które tliło się delikatnym blaskiem.
„Nasz dziadzio to prawdziwy artysta” - pomyślały dzieci. Zachwytom nie było końca.
 
         Nagle, zza regału dziadziuś wyciągnął duży stojak na choinkę. Dzieci będą ubierać drzewko, bo przecież dziś jest Wigilia i wszystko musi być gotowe przed wieczerzą.
         Wieczorem, gdy wszyscy zgromadzili się przy stole, dziadzio zapalił świeczkę. Cała rodzina zaczęła dzielić się opłatkiem i składać życzenia.
Julia poczuła radość, że wspólnie z bliskimi może spędzać ten ważny dzień.
         Tak było niespełna rok remu. W tym roku będzie zupełnie inaczej,
bo bez dziadzia. Dziadzio Julii odszedł kilka miesięcy temu.
Będzie choinka, szopka, będzie opłatek... ,ale dziadzio nie zapali już świeczki na stole
i nie wyciągnie dziewczynki z zaspy. Julia popatrzy na gwiazdy, przytuli sweter dziadziusia, na którym do dziś dnia utrzymuje się zapach ulubionych perfum i powie: „Kochamy Cię dziadziu, nawet jeśli jesteś w niebie.”
          Dziewczynka wie już, że wspaniałe święta to takie, kiedy nasi bliscy mogą być z nami.

 
Wiktoria Skórska
"Moje wigilijne spotkanie"


Moja wigilia zaczyna się o godzinie 16:00. Gdy goście wejdą do domu zaczynamy tę uroczystość. Wchodzimy do salonu i ustawiamy się w  kręgu, aby się pomodlić za zmarłych a potem dzielimy się opłatkiem ze wszystkimi. Następnie śpiewamy kolędy bożonarodzeniowe.
Zasiadamy do stołu. Na pierwsze danie jest kapuśniak wigilijny albo barszcz czerwony z  uszkami,  a  na drugie danie jest zawsze ryba z surówką i z ziemniakami. Potem każdy próbuje innych  potraw, które są na stole: śledzi, ryby po grecku, klusek z makiem, pierogów z kapustą i grzybami. Na słodko są pączki robione przez moją  babcię  oraz racuchy.  Do picia jest kompot z suszu albo woda z cytryną. Po kolacji wigilijnej rozdajemy pierniki przez nas robione i zdobione. Gdy skończymy kolację,  rozdajemy prezenty, które są pod choinką dla każdego.
Bardzo lubię ten dzień, ponieważ jesteśmy razem całą rodziną i spędzamy wspó1nie czas ciesząc się pierwszą gwiazdką,  którą zawsze wyczekujemy w oknie. Na koniec tego pięknego dnia całą rodziną idziemy na pasterkę, która zaczyna się o 24:00.

 
 
 



Dagmara Okulus